Autorzy

Programista z matematycznym zacięciem, zamiłowaniem do kolei i klocków. Przy planszy szuka tych samych elementów: budowania mechanizmów, tematyki kolejowej i drewnianych klocków.

Autor gier planszowych i oczywiście gracz. Szczególnie lubi gry logiczne, ale nad mechanikę i temat przedkłada towarzystwo osób z jakimi gra.

Gry planszowe znam od dzieciństwa. Pierwszym kontaktem z nowoczesnymi planszówkami był Magiczny Miecz i Cytadela. Prawdziwa przygoda rozpoczęła się jednak dwa lata temu, kiedy kupiłem Osadników z Catanu. Od tego czasu prężnie staram się poznawać zarówno nowo wydawane gry jak i starsze, interesujące tytuły. W grach cenię sobie przede wszystkim klimat i proste, ale oferujące wiele możliwości zasady. Moje teksty możecie znaleźć również serwisie Poltergeist. Poza grami planszowymi, wolny czas poświęcam, m.in. słuchaniu dobrej muzyki i grze na gitarze.

O ile od zawsze byłem pasjonatem gier komputerowych  to, o dziwo, nowoczesne gry planszowe poznałem stosunkowo niedawno, bo zaledwie kilka lat temu. Była to jednakże miłość od pierwszego wejrzenia! Za co tak uwielbiam planszówki? Za magię, towarzyszącą pierwszemu otwarciu pudełka wypełnionego pięknymi, tajemniczymi komponentami, za radość płynącą z poznawania mechanik rządzących tytułem, za satysfakcję towarzyszącą wygranej. I wreszcie, a może przede wszystkim, za to, że umożliwiły mi spędzenie wielu niezapomnianych chwil w towarzystwie bliskich mi osób. W swoich tekstach starać się będę zarazić Was swoją pasją, ale i przestrzec przed zawodem, gdyż niestety nie każda planszówka jest gwarancją dobrej zabawy.

Blog autorów gry Piwne Imperium. Początkowo stworzony został jako wsparcie w ramach patronatu medialnego nad grą. Obecnie jest to już regularnie publikujący blog autorski wydawców, autorów i wielkich miłośników gier planszowych, czyli wydawnictwa Board and Dice.

Jacek Kossacki, Piotr Sobieraj (BoardGamesFactory) BGF to program o planszówkach tworzony od 2011 roku. Chcemy dać każdemu pełny i kompletny obraz każdej ocenianej przez nas gry. Filmy są może i dłuższe niż u większości, ale za to przykładamy dużą wagę do jakości merytorycznej i audiowizualnej. Program prowadzą Jacek i Piotrek. Piotrek rozpoczął swoją przygodę z grami 5 lat temu od Strongholda i Twilight Imperium. Od tego czasu jego gust się zmienił i gra we wszystko – od ameritrashu do dobrej eurogry. Jacek swoją przygodę z planszówkami zaczynał w zamierzchłych czasach pierwszej edycji NS Hex. Lubi gry zbudowane w okół motywów destrukcji i rywalizacji, nie lubi wmawiać widzom, że każda gra wydawana w Polsce jest warta kupna.

Mąż, ojciec, wieczny student, kolekcjoner i wielbiciel gier planszowych, karcianych oraz figurkowych, weteran mistrzowania w Warhammera Fantasy Role Play. Z planszówkami miał styczność od wczesnego dzieciństwa, zaczynając od prostych gier typu grzybobranie. Szybko nudząc się jednak prostotą i losowością, modyfikował zasady tworząc coś, coś, co dziś można by było nazwać grami Talismanopodobnymi. Grał w RPG, zanim w ogóle wiedział co to jest, bawiąc się w opowiadane Pokemony z siostrą i kuzynostwem. W grach ceni najbardziej wspólną zabawę z rodziną i znajomymi, przyjacielską rywalizację i potrzebę ruszenia mózgownicy.

Z planszówkami mam do czynienia od ponad dwudziestu lat. Debiutowałem przy „Ardenach 1944” Dragona. W chwili obecnej gry wojenne i historyczne stanowią najważniejszy element moich zainteresowań. Poza graniem i pisaniem o grach do hobby zaliczam historię, ze szczególnym uwzględnieniem militariów. Prywatnie – ojciec jednego dziecka (dziewczynka), współwłaściciel kota i jedyny beneficjent alergii na koty w ogólności.

Choć wyglądam młodo, pochodzę z pokolenia, które pamięta dobrze co łączyło ołówek z kasetą magnetofonową… Albo czym w ogóle była kaseta magnetofonowa 😉 Przygodę z grami planszowymi zaczynałem jak wielu, od prostych tytułów, takich jak Super Farmer, Barykady. Później przyszedł czas na Gwiezdnego Kupca i Magię i Miecz przy której spędziłem masę czasu w latach 90-tych. Po dłuższej przerwie, powróciłem do gier planszowych w 2011r.. Do powrotu przyczynił się ponownie Talisman Magii i Miecz. Od tamtej pory gry planszowe są moim głównym hobby, którym obecnie staram się zarazić moje dzieci. Na co dzień grywam we wszystkie rodzaje gier, choć do moich ulubionych gatunków należą strategie 4x w klimacie Sci-fi oraz gry wojenne. Doceniam jednak zalety gier euro, więc będę także o nich pisał od czasu do czasu…

Michał Krzywicki Pierwsze moje gry posiadały metkę wydawnictwa Encore. Szczególnie upodobałem sobie „Odkrywców nowych światów” z tego prostego powodu, że gra była przeznaczona dla jednej osoby, a ja nie miałem z kim grać. Ratunek stanowiły też gry paragrafowe. Kiedy opadła żelazna kurtyna i nasz kraj zalała fala nowoczesnych planszówek, popłynąłem razem z nią. No i teraz mam z kim grać. Cały czas oczywiście pracuję nad swoją grą, chyba jakoś od… podstawówki. Wydałem też dwie książki fantasy i kilka opowiadań. Mam oczywiście opowiadanie, którego fabuła rozgrywa się w świecie Neuroshimy, ale już do końca świata zostanie w szufladzie.

Zwariowałam na punkcie gier planszowych po pierwszej rozgrywce w Tikal. Ucieszyłam się, że świat jest pełen takich wariatów po pierwszej wizycie na targach w Essen. Cenię w grach zgrabne połączenie tematu z mechaniką, choć nie uciekam od gier logicznych, czysto abstrakcyjnych. Wciąż rzucam się na nowości, ale błądzę też w poszukiwaniu gier – ciekawostek, gier niepopularnych, czy zapomnianych.

Jestem autorem gier planszowych i karcianych. Projektowaniem gier zajmuję się od 2008 roku. Jest to ten szczęśliwy przypadek w którym hobby i pasja przerodziły się z czasem w pracę! Na co dzień pracuję jako redaktor prowadzący w wydawnictwie Granna, gdzie zajmuję się testami i opieką merytoryczną nad projektami nowych gier. Jako autor publikuję w wydawnictwach Granna, Egmont Polska, White Goblin Games, Stronghold Games, Grach Leonardo i Akademii gier. Tworzę również gry na zamówienie. Zaprojektowałem gry szkoleniowe dla organizacji pozarządowych: Fundacji Inicjatyw Społeczno Ekonomicznych, Centrum Wspierania Aktywności Lokalnej CAL i Federacji Mazovia. Współpracuję z Agencją PR GetPublic. Jestem założycielem warszawskiej grupy autorów i testerów gier MonsoonGroup, współpracowałem z portalem GamesFanatic.pl i czasopismem Świat Gier Planszowych.

Leciwy już człowiek. Rocznik 76, XX wieku. Niektórzy mówią, że trzeba już złomować, ale się nie daje. Ciągle działa, dzięki swoim najlepszym cechom charakteru, czyli złośliwości i wyjątkowej wredocie. Wychowany na Dungeons & Dragons i innych RPG, a także na ośmiobitowych komputerach. O grach wszelakich (komputerowych i planszowych) pisze już od kilkunastu lat. Prywatnie szczęśliwy mąż i ojciec. Córka Oliwia, urodzona na początku 1999, syn Gabriel urodzony na początku 2008 roku, żona Żaneta…nie powiem kiedy urodzona…w każdym razie ma 18 lat (wartość prawdziwa niezależnie od tego kiedy to czytacie).

W planszówki gramy razem od 2 lat. Ostro o nich dyskutujemy od 23 miesięcy. Eurosucharzysta, gość szukający przede wszystkim zabawy towarzyskiej oraz typ mocno rywalizacyjny – a jednak gra nam się razem dobrze. Prawdziwe różnice wychodzą w dyskusjach po partii i taka jest też idea Gradania ZnadPlanszy – gramy coś, a nagrywamy od razu po zakończeniu gry. Wrażenia i emocje na gorąco, tym chcemy się z Wami dzielić.

Piotrek Piechowiak: Wychowany na Gwiezdnych Wojnach, Baldur’s Gate i takich grach planszowych jak Ryzyko i Magiczny Miecz. Lubię wszystkie rodzaje gier, byle opowiadały ciekawą historię i dawały przyjemność ludziom przy stole. Najczęściej grywam z żoną (i dwoma kotami)

Już w dzieciństwie lubiłem gry planszowe i karciane, choć wtedy rynek był bardzo ubogi. W dorosłym życiu wpadłem w sidła gier analogowych około 2005 r. Duży wpływ na to miały wszelkie regularne spotkania graczy w Warszawie, forum www.gry-planszowe.pl, serwis www.boardgamegeek.com oraz bardzo dynamicznie rozwijający się rynek gier (w tym powstawnie wielu polskich sklepów i wydawnictw). Interesują mnie głównie cięższe, 2- lub 3-godzinne eurogry, ale nie pogardzę średniej ciężkości grami wojennymi (np. Conflict of Heroes), dobrymi karciankami, lżejszymi eurogrami dla całej rodziny, czy grami imprezowymi. Z kolei nie kręcą mnie wielogodzinne gry w stylu amerykańskim, czy wieloosobowe gry negocjacyjne. Nad pogoń za nowościami przedkładam rozgrywkę w sprawdzone tytuły, co oczywiście nie przeszkadza mi śledzić pojawiających nowości i wyłapywać tych, które chciałbym bliżej poznać.

Łodzianin od urodzenia. Matematyk, pracownik sektora bankowego. Od 2011 roku członek Stowarzyszenia Miłośników ERpegów i Fantastyki w Łodzi i współorganizator Łódzkiego Portu Gier. Prywatnie fan fantastyki ogólnie, a science fiction w szczególności. Zagorzały zwolennik klimatycznych ameritrashów, zwłaszcza tych dziejących się w przestrzeni kosmicznej.

Recenzent z zamiłowania, gracz z powołania. Jestem wielkim fanem ekonomicznych i strategicznych eurogier. Uwielbiam planszówki zmuszające do myślenia i starannego planowania ruchów.

Gracz. Informatyk. Chilihead. Birofil amator. Przygodę z grami planszowymi zaczynałem w 2006. Pamiętam nawet pierwszą planszówkę – tłumaczono nam Wilki i Owce i usłyszałem ”To jest jak Carcassonne. Nie znacie? To będzie trudniej…”. Dużo emocji podkręcanych przez ograniczoną dostępność tytułów o których czytałem na światowych portalach. Emocje i rynek się ustabilizowały, ale pasja trwa. Od 2008 pisałem dla Krainy Gier. Recenzentem byłem, ale teraz (chyba) będę blogerem – nie chcę być ani poprawny ani grzeczny ani obiektywny.

Grami planszowymi interesuję się od 2005 roku, piszę o nich mniej więcej też od tego czasu. Poza recenzjami wkraczam powoli na niezbadany teren felietonów polemicznych. Czytasz ten opis na stronie będącej moim poligonem w tej materii.

Encyklopedyczny przykład przedstawiciela homo ludens: miłośnik łamigłówek wielozadaniowych i mechanicznych, japońskich konsoli do gier, ruchomych (bądź nie) obrazków i „Hobbita”. W branży planszówkowej od czasów wycinanek ze „Świata młodych” i „Razem”.

Świdniczanin z pochodzenia, Wrocławianin z wyboru. Gra we wszystkie rodzaje gier – niezależnie od tego czy rozgrywane są na planszy, w telefonie, czy na ekranie. Z wykształcenia prawie dziennikarz, zawodowo projektant gier.

W 2007 roku z ciekawości zajrzałem na planszowy konwent i już zostałem. Nie na konwencie, a w planszowym światku. Jakoś niedługo potem załapałem się do zespołu redakcyjnego Świata Gier Planszowych. Na łamach pisma mogliście czytać moje recenzje, artykuły i felietony. W trakcie pisania dla ŚGP powstawał w mej głowie pomysł na teksty z pogranicza felietonu i recenzji. Wreszcie znalazłem trochę czasu, dopadłem klawiatury i oto efekt.

Jestem recenzentem, projektantem gier (niewielu ale zawsze), niespełnionym developerem gier mobilnych. Nie potrafię usiedzieć w miejscu bezczynnie i ciągle próbuję robić nowe rzeczy – pisać, tworzyć, projektować. ZnadPlanszy to mój najnowszy projekt stworzony razem z Tycjanem.

Rocznik 86, z zawodu programista. Nowoczesnymi grami planszowymi zachwyca się od 2010 roku. Miłośnik ciężkich eurosów, niezbyt lubi draft, licytację i nadmierną losowość. Mimo wszystko nigdy nie odmówi spróbowania nowego tytułu, ponieważ jego główną dewizą jest „każda gra zasługuje na przynajmniej jedną szansę”. Poza planszówkami uwielbia gry wideo, piłkę nożną, koszykówkę i jest szczęśliwym posiadaczem dwóch jamników.

Przygodę ze współczesnymi grami zacząłem w 2005 roku. Lubię gry intrygujące, które po jednej partii nie chcą się odłożyć na półkę… takie, których najzwyczajniej nie da się porównać do innych pozycji… gry które inspirują i nurtują… gry… no dobra, nie czarujmy się – tak konkretnie lubię euro. Nie tylko, bo przede wszystkim cenię pozycje, które mają „to coś”, czyli albo niepowtarzalny klimat, albo niepowtarzalną mechanikę, albo dają niesamowicie dużo prostej, soczystej radochy, bez względu na wynik partii. Ponadto jestem eRPeGowcem z wieloletnim stażem, głównie jako Wredny Mistrz Gry.

Dawno, dawno temu w ciemnej i zimnej piwnicy narodziła się idea zbudowania unikalnego miejsca spotkań dla bliższych i dalszych znajomych. Nakładem pracy i umiejętności wielu ludzi przedsięwzięcie się udało – tak narodziła się Melanżownia. Ktoś przytargał zakurzoną Magię i Miecz, ktoś kiedyś kupił pierwszą NOWOCZESNĄ planszówkę… i poszło – tak zaczęło się granie w Melanżowni.
Po paru latach obcowania z grami, po wielu pozytywnych zaskoczeniach i przykrych rozczarowaniach ktoś zadał pytanie: „dlaczego nie podzielić się naszymi wrażeniami ze światem?” – w ten sposób ruszyła Melanżownia TV.

To ja jestem Tycjan. Wraz z Marcinem „Yoszem” Krupińskim założyłem platformę ZnadPlanszy.pl. Od wielu lat jestem miłośnikiem gier planszowych, które zmieniły mój świat na lepsze i to nie tylko z powodu samego grania. Najbardziej lubię gry, które coś po sobie zostawiają w pamięci. Wcześniej prowadziłem blog PlanszowyŚwiat.pl, byłem redaktorem naczelnym magazynu Świat Gier Planszowych (2011 – 2012, nr 19 – 24) oraz członkiem redakcji serwisu GamesFanatic.pl. Czy są złe gry? Na pewno, ale jest za dużo dobrych tytułów, żeby grać w te złe albo o nich mówić lub pisać.

Adam: W sieci zwą mnie Inermis i pamiętam jeszcze czasy oryginalnego Netrunner CCG. Gdy został wydany remake w świecie Androida od razu po niego sięgnąłem i nie mogę się oderwać aż do teraz. Poza Netrunner’em, pracą i lepszą drugą połówką, czas tracę na inne gry planszowe czy komputerowe. Janek: Zawsze potrzebowałem mieć w życiu grę, która umożliwia turniejową rywalizację i która pozwalala na nieustanne próby podnoszenia swoich umiejętności. Najpierw taką grą było Go, potem Carrom, a teraz Netrunner. Poza ANR najczęściej na mój stół trafiają cięższe gry Euro.

Dwadzieścia lat temu desantowałem Niemców na Krecie. A potem szaleństwo postępowało wraz z Grą o Tron, Puerto Rico oraz Neuroshimą Hex. Od 2008 piszę recenzje gier i felietony dla pisma Świat Gier Planszowych.

Łodzianin napływowy. Prywatnie ojciec dwójki dzieci, oczywiście wciąganych już w planszówki. Zawodowo gość z pogranicza informatyki i biznesu. No i przede wszystkim hobbystycznie – miłośnik dobrych gier kooperacyjnych i ciężkich „eurosów’’, poza tym od czasu do czasu macza palce w organizacji planszówkowego życia w Łodzi.

Miłośnik gier planszowych od czasu wydania przez firmę Dragon gry „Grunwald 1410”. Obecnie bardziej wydawca niż gracz, ale nigdy nie odmówi partii w dobrą grę historyczną lub wojenną, nie pogardzi też planszówką z dużą dozą interakcji, jak „Gra o Tron” czy „Battlestar Galactica”.

W planszówkach siedzę od czterech lat. Wszystko zaczęło się od zakupu Carcassonne w Empiku. Powoli pojawiały się kolejne tytuły i kolejne zachwyty nad tym jak wiele zabawy można ukryć w tekturowym pudełku. Uwielbiam cięższe pozycje, zwłaszcza te z napisem Wallace na okładce. Zdecydowanie bliżej mi do eurogracza, jednak odrobina tematu jest mile widziana. Z wykształcenia architekt, fan piłki nożnej, dźwięków Noona i tekstów Eldo.

Mówi o sobie, że jest dla gier planszowych – i własnego otoczenia – jak Jakub Wędrowycz dla Wojsławic. Ponadto miłośnik fotografii przyrodniczej i turystycznej – tzw. bezkrwawy kłusownik. Z wykształcenia inżynier, informatyk oraz pedagog. Zawodowo związany z branżą muzyczną… UWAGA: choć ów osobnik zaliczany jest do grupy o niskiej szkodliwości społecznej, uparcie wchodzi w polemiki i dyskusje zdając sobie doskonale sprawę z faktu iż racji nie ma, ale z maniakalnym uporem obstaje przy własnej wersji rzeczywistości, uważanej przez niego za jedynie słuszną. Zalecenia: zachować dystans!

Adam i Iwona, od lat tworzymy zgraną parę, po uszy zakochaną w nowoczesnych grach planszowych i karcianych. Nasza przygoda zaczęła się od wspólnego zainteresowania prozą i osobą mistrza Lovecrafta. To dzięki pokrętnym zasadom Horroru w Arkham trafiliśmy na planszówkowe fora i portale. Dziś większość wolnego czasu poświęcamy na odkrywanie nowych, interesujących mechanicznie gier, studiowanie instrukcji i wertowanie newsów z planszowego świata. Za pośrednictwem platformy ZnadPlanszy mamy zamiar dzielić się z Wami naszymi przemyśleniami, opiniami, a przede wszystkim pasją.

W grach planszowych zakochałem się jako dziewięciolatek, gdy po raz pierwszy ujrzałem rozłożoną na stole Magię i Miecz. Od tego czasu zajmują one sporą część mojego życia – i sporo miejsca na domowych regałach. O doświadczeniach związanych z grami planszowymi (i nie tylko) pisałem od 2010 roku – wpierw na pierwszym blogu Planszuffka i w czasopiśmie GameRanking, a potem w serwisie grybezprądu.pl. Nowoczesne gry planszowe uwielbiam za pomysłowość, zgrabne mechanizmy i historie, które potrafią opowiadać – choć każda z tych zalet jest ledwie uzupełnieniem przyjemności, jaka płynie z zasiadania nad planszą w gronie połączonych wspólną pasją przyjaciół.

Zawodowo tworzę grafikę do gier planszowych, a same gry – na razie amatorsko. Moja ręka narysowała Mare Balticum, Vampire Empire czy planszę do Robinsona Crusoe, a także szereg innych tytułów. Kręcą mnie gry, historia, sztuka, muzyka, wielkie idee i wszelkie formy projektowania – a najbardziej płaszczyzny, na których te dziedziny stykają się ze sobą.

Bardziej znany jako Brylant. Rocznik 1987. Mieszkam w Krakowie i jestem uzależniony od Netrunnera! Poza tworzeniem kolejnych talii i organizowaniem turniejów, zajmuję się projektowaniem gier planszowych, słuchaniem muzyki z lat 20 i 30, obserwowaniem ptaków, eksperymentowaniem w kuchni oraz traceniem cennego czasu na gry komputerowe.

Rocznik 78 – czyli pokolenie X, Y, albo Z (niepotrzebne skreślić). Pamięta czasy bez Internetu. Większość życia spędził w coś grając. Aktualnie gra mało, ale wydaje mu się, że może na ten temat pisać. Zawodowy prokrastynator. Amatorski projektant gier planszowych. Przyszły laureat Spiele das Jahre – pod warunkiem, że jury zacznie oceniać pomysły siedzące w głowie, a nie zrealizowane projekty.

Fotograf, student, pasjonat gier planszowych – tyle o mnie. Na moim kanale zobaczycie przede wszystkim recenzje gier, których próżno szukać u innych recenzentów. Zapraszam do oglądania oraz komentowania.

Z zawodu teleinformatyk, aktualnie także student elektroniki i telekomunikacji. Od 2007 roku redaktor jednego z największych w Polsce serwisów o tematyce gier fabularnych, planszowych i szeroko pojętej fantastyki, Tawerna RPG. Najwyżej ceni sobie gry ze sporą dawką interakcji i elementem blefu.

Swoją przygodę z grami planszowymi zaczęłam ponad 5 lat temu od Osadników z Catanu, Cluedo, Torres i Scotland Yard. Łyknąwszy bakcyla nie tylko chciałam grać, ale też pisać. Związałam się z serwisiem GamesFanatic.pl, z którego, ku lamentowi wielu graczy, znana byłam przede wszystkim z recenzji gier dla dzieci i rodzinnych. Swój czas dzieliłam również na prace redakcyjne. Współpracuję ze Światem Gier Planszowych i prowadzę zajęcia z grami planszowymi dla dzieci w lokalnej bibliotece. Prywatnie najbardziej cenię gry o prostych zasadach i z wieloma drogami do zwycięstwa, ale zagram też w każdą inną, byle w dobrym towarzystwie.

Podczas chudych studenckich lat odkryłam świetny sposób na przyjemne (choć okazało się, że wcale nie tak łatwe) stałe powiększanie growej kolekcji, pomimo braku środków finansowych. W myśl zasady „gram, więc piszę” pierwsze teksty spłodziłam dla GamesFanatic pod koniec 2008 roku. Od 2009 piszę również dla Świata Gier Planszowych, a wszystko to „jedynie” za dobre słowo czytelników i darmowe pudło (choć też nie zawsze). Podobno czyni mnie to co najmniej frajerem. A nawet psującą rynek kanalią. Zamierzam kontynuować ten zbrodniczy proceder, póki starcza czasu i sił.

Fan uniwersum Warhammer’a, aktywny gracz na scenie LCG: dawniej Warhammer Inwazja oraz obecnie Warhammer Podbój. Zawsze na bieżąco, zawsze w sektorze Traxis.

Nauczyciel informatyki w szkole podstawowej. Założyciel klubu gier planszowych ,,Pionkolandia”, a także autor i projektant gier planszowych. Jest również animatorem kultury oraz organizatorem szeregu imprez kulturalnych. Z zamiłowania fotograf.

Urodzony w 1989 roku w Gdańsku Łukasz swoją przygodę z grami planszowymi rozpoczął bardzo wcześnie. Na początku były to proste gry rodzinne, które szybko Łukasz uznał za zbyt losowe i „głupie”. W wieku nastoletnim ukochaną grą Łukasza było Ryzyko, które nauczyło go negocjacji i manipulacji przeciwnikami. Następnie przyszedł czas na kolejne gry, i kolejne, i kolejne… Łukasz, znany dzisiaj jako Wookie, gra w gry codziennie. Dodatkowo, mając na celu popularyzację tego hobby, robi on recenzje wideo – „Gry planszowe u Wookiego”. Najnowszym wyzwaniem związanym z grami w życiu Łukasza jest ich projektowanie. Podjął się tego wyzwania parę lat temu, a teraz powoli na rynku ukazują się jego gry – wszystkie bardzo dobre ; )

Gry (karciane i planszowe) lubię odkąd sięgam pamięcią. I to lubię je tak bardzo, że spotkanie ze słabą grą uważam za osobistą zniewagę. Stąd niemal zawsze staram się znaleźć w danej grze jej mocne strony. Oczywiście mam swoje ulubione tematy, mechaniki, autorów, serie. Z tej growej pasji wynika potrzeba dzielenia się nią. Indywidualnie, gdy gry pokazuję znajomym i nieznajomym, czerpiąc radość z ich oczarowania planszówkami. Publicznie, gdy recenzuję gry i staram się pokazać dostrzeżone przeze mnie pozytywne strony nowych tytułów.

Wspólna inicjatywa platform ZnadPlanszy.pl oraz Wspieram.to, która ma na celu pomaganie autorom/wydawcom gier planszowym, którzy chcą wydać swoje gry za pomocą finansowania społecznościowego.

O grach planszowych może rozmawiać godzinami. To nic, że za chwilę nie będzie mieć gdzie trzymać ubrań i będzie spać w obawie, że jakieś pudło z grami spadnie jej na głowę. Gry planszowe to już nie pasja – to filozofia życia. Z wykształcenia socjolog, z zawodu (od 10 lat) dziennikarz radiowy i prasowy. Uwielbia gry rodzinne i logiczne. Zwraca uwagę na grafikę i wykonanie. Drewniane elementy po prostu uwielbia. Najchętniej sięga po gry rodzinne i logiczne.